Jeden z lepszych krótkich metraży jakie widziałem w ogóle. Świetna historia, genialna Anna Dymna i reżyseria jak nie z Polski - rytm, prowadzenie postaci, humor przeplatany z dramatem - wow! Oby trafił do dystrybucji bo żal go tylko na festiwale.
Zgadza się - rewelacja w każdym calu. Jak twierdził reżyser po seansie, chyba nieprędko trafi do szerszej dystrybucji. :-P najpierw ze 2-latka pojeździ po festiwalach, a potem...pożyjemy, zobaczymy. Oby Sakowskiemu następne filmy tak "wychodziły". :-)
Niewiele to akurat Ty tutaj pokazałeś tą swoją "mądrością życiową" - może trzeba było jakoś uzasadnić niską ocenę filmu, bo Lidzki przynajmniej wskazał powody wysokiej oceny.
Zawsze wkurzały mnie filmy krótkometrażowe, bo czegoś w nich brakowało a w tym dla odmiany nie brakuję niczego. Humor, realia, i dobrze oddana smutna atmosfera odgrywającego się dramatu, miłości do syna, porzucenia, alkoholizmu. Wszystko to w lapidarnej pigułce polskiego kunsztu. Jestem dumna i wdzięczna!
Miłości do syna? Miłość raczej do alkoholu. Zabawne było to że próbowała poszukać oszusta. Rola Dymnej kapitalna