A w trójce Hugo Weaving powinien wyskoczyć z tekstem: Welcome back Mr Wick. We missed you
To trochę tak jakby powiedzieć " Nie podobał mi się Titanic bo był tam statek" ;)
Dokładnie. Matrix z założenia był filmem "efektowym" (lub jak kto woli efekciarskim w sensie ważnej roli efektów:))
No cóż, po zresetowaniu Matrixa Neo i Morfeusz muszą jakoś dorabiać jako zawodowi zabójcy. :D
Ciekawy easter egg dla fanów poprzednich filmów z udziałem Keanu. Ja w postaci granej przez Laurence'a Fishburne'a widzę podobieństwo do głównego bohatera filmu Jima Jarmuscha "Ghost Dog". Pewnie będzie odgrywał znaczącą rolę w 3 części.
Ja mam pytanie: czy żeby dobrze rozumieć dwójkę, trzeba przypomnieć sobie część pierwszą, czy nie ma takiej potrzeby ?
Jeżeli na prawdę nic nie pamiętasz z jedynki, to lepiej sobie przypomnij o co tam chodziło bo początek filmu to takie nawiązanie do wydarzeń z I części. Ja akurat jedynkę widziałem rok temu to nie musiałem niczego nadrabiać, a w czasie seansu przypominałem sobie poszczególne wątki.
Ja właśnie skończyłem przypominać sobie/oglądać pierwszą część i wieczorem idę na dwójkę ;) .
Chyba byłem jedyny, albo jeden z niewielu którzy zachichotali podczas pierwszych wymian zdań w filmie Neo i Morf... przepraszam, Johna Wicka i Bowery'ego, nie wiem, czy było to zamierzone, ale brzmiało jak jeden wielki easter egg związany z Matrixem (jak dobrze pamiętam, były np. teksty o wybrańcu).
"Ja i John spotkaliśmy się już, wiele lat temu. Bardzo mi pomógł i dzięki niemu jestem teraz tym, kim jestem." O ile dobrze pamiętam :D
HAHAHA. Mistrzostwo :D
Nietylko chodzi o samą relację na linii Wick-Bowery. Scena pod koniec filmu gdzie czas jest nagle zatrzymany to wg mnie też oczko dla fanów Matrixa. W 1 części Matrixa było coś podobnego choć w innej sytuacji. Natomiast ja też się troszeczkę zaśmiałem gdy zobaczyłem tych dwóch panów ponownie. Miło było ich po latach ujrzeć znowu. A co najlepsze w 3 części zapewne zobaczymy ich ponownie ;)
To nie było zatrzymanie czasu tylko świadome zatrzymanie się wszystkich wokoło na komende.. ;) Co według mnie i tak również było oczkiem w stronę fanów Matrixa.
Film Matrix ma już 19 lat (oglądałem go po raz pierwszy jako nastolatek, jestem stary :P), a bije z niego taka świeżość, że gdyby podmienić kilka detali np. monitory w biurze Andersona/ domu Neo na jakieś płaskie plus wymienić tą archaiczną Nokię na coś współczesnego to ten film mógłby wyjść równie dobrze w tym roku i na pewno nie odstawałby jakościowo od innych obecnych SF, a wręcz przeciwnie nadal robiłby robotę.
wiesz, myślę że te "archaiczne" przedmioty nadają ten informatyczny klimat. Masz rację, trylogia nawet po tylu latach wciąż jest świetna, że wracam do niej przynajmniej raz w roku :D Duet Neo-Smith jest nie do pobicia :P
przy scenach walki wręcz przypominało mi się "I know kung-fu." "Show me." ; D mi również przeszło przez myśl, że Keanu brakuje tych zdystansowanych humorystycznych wstawek które w swoich wspolczesnych filmach maja np. Stallone, Willis w czy nawet Arnold, który w Niezniszczalnych ciągle powtarza "I'm back" "I told you i l'll be back" itd ; d