Niesamowity film, taki bezlitosny i bezwzględny. Zastanawiam się, co naprawdę miało miejsce. W moim odczuciu ojciec zabił córkę. Pojechał wtedy za dziećmi. Było ciemno. Syn widział tylko samochód. Jakimś cudem nie rozpoznał, że to ich wóz. Ojciec zemścił się za to, co ona robiła. Wiedział, gdzie potem szukać porzuconego na pustyni syna. Wiedział, że to zbrodnia, która zatrze wstyd, przez który się przenieśli. Gdy w końcowej scenie wyraża chęć cofnięcia czasu, żałuje tego, co zrobił. Został zhańbiony w nowej społeczności, która widziała jego żonę nagą. Wie, że od tego nie może uciec... Taką mam fantazję, może jeszcze mroczniejszą niż cały ten film.
Co sądzicie?
Bardzo fajna interpretacja. Najlepsze jest to,że możemy wyobrażać sobie przeróżne scenariusze. Film,tak jak napisałeś - bezlitosny i bezwzględny.
Co więcej przemawia za moją tezą? Facet jest absolutnie spokojny, gdy jego żona odchodzi od zmysłów po zniknięciu dzieci. Nocna wycieczka do dawnego kochanka córki to moment jakiegoś wewnętrznego zaprzeczenia ("nie zabiłem") albo też stworzenie pozoru. Zresztą to w nim nadal buzuje, więc wykorzystuje okazję, by się skonfrontować ponownie z kimś, kogo nienawidzi.
Kto wie, czy jej też nie molestował. To by jeszcze komplikowało sprawę.
Przespałem się z moją teorią co do tego filmu i coraz bardziej się w niej utwierdzam :)
Jego złość mogła też wynikać z tego,że zwyczajnie kochał ją nie jak córkę ale jak kobietę,molestował od dziecka i był zazdrosny o mężczyzn,którzy uprawiali z nią seks,stąd mocne pobicie nauczyciela a także Burtiego. No i to tłumaczyłoby też jego niechęć do żony.
A zabił, bo się mu nie podporządkowała. Jak żona, której to wyraźnie mówi.
Ale wysnuliśmy teorie :) Ciekawe, czy ktoś jeszcze zabierze głos.
Czytam waszą rozmowę i po przemyśleniu mam jednak wątpliwości. Kluczową sprawą jest telefon, który dostaje Cathe: "Twoja córka jest dziwką". Rozpoznałaby głos męża.
Istnieje też kwestia Neila i miłości ich córki (nie tylko pożądania) do niego - co wynikało z pamiętnika. Następnie policjant niszczy zdjęcia ich córki z Neilem - dlaczego? Może to sprawka tego gliniarza? I o co chodzi z tą starą Aborygenką, którą matka zaczepia na ulicy?
Końcowe zachowanie męża może wynikać ze szczerej miłości i troski o żonę - w końcu tyle lat wspólnego życia i wytrzymywał, nie zostawił jej i to o czymś świadczy. Wątpię, żeby molestował córkę - ta postać do tego nie pasuje, na erotomana nie wygląda, raczej brzydzi się erotomanią.
Kolejne pytania - po co ta ich córka poszła w nocy za bratem? Tego zupełnie w tym filmie nie rozumiem. Gdyby ojciec miał rzeczywiście za nimi pojechać, to widz miałby jakąkolwiek wskazówkę - przez ułamek sekundy jakaś ręka bierze kluczyki samochodowe z wieszaka na przykład. Bo bez tego nic na ojca nie wskazuje oprócz tego, że trafił na syna. Pytanie po co miałby go zostawiać na tej pustyni i jeśli chciał się pozbyć córki, to czemu w takich głupich okolicznościach?
Ja myślę, że taki telefon mógł wykonać każdy mieszkaniec miasteczka. Widać wyraźnie, jak dziewczyna była tam postrzegana. Policjant niszczy zdjęcia z Burtym, nie z Neilem! Po co? Bo to miejscowy głupek, porządny chłopak, na pewno nic nie zrobił, nie trzeba go do tego mieszać - tak może myśleć policjant. Zachowanie Aborygenki ma tylko podkreślać tajemniczy klimat tej miejscowości.
Ojciec zachowuje się jak psychopata, ta kamienna twarz może wskazywać na wszystko. On wtedy nie działał racjonalnie. Po prostu pojechał za dziećmi, zwinął córkę do samochodu, syna porzucił. Dopiero w ostatniej scenie widać na jego twarzy ludzkie uczucia. To paradoksalnie wstyd przed zbrodnią.
Dla mnie wszystko nadal gra w tej teorii :)
Nie łykam teorii o molestowaniu przez ojca; te uczucia na końcu filmu mogą być wynikiem tego jak bardzo nie znał swojej córki, był święcie przekonany że wszytko było winą nauczyciela, a w pamiętniku było wyraźnie zaznaczone że sama darzyło go 'jakimś' uczuciem (jej pismo przy wycinkach twarzy, jak chce by ją całował i dotykał); kiedy przeczytał cały pamiętnik coś w nim pękło, myślał że ma spoko kulową córkę a tu taki klops.
Wg mnie najzwyczajniej uciekła z tego zadupia.
Jak powiedział pan z Matrixa, "ludzie czasami wyjeżdżają" :)
Moim zdaniem telefonowała wtedy Coreen, która po pierwsze była zazdrosna o to, że detektywowi podobała się Catherine, co było zresztą widać, a po drugie zrobiła to w złości zaraz po tym jak dowiedziała się, że jej upośledzony brat sypiał z córką Catherine, a detektyw z tym nic nie chciał zrobić (zresztą pokłócili się o o ostro, a ej samej nocy Catherine dostała ów telefon, a w słuchawce wyraźnie moim zdaniem słychać było kobiecy głos)
Za Twoja teoria przemawiają zapiski w jej pamiętniku, o dotyku którego nikt nie widzi, instrukcje dotyczące ręcznej robótki i w końcu stwierdzenie "wiem, ze mnie kochasz"... córeczko?
Pewnie ją molestował, dlatego była dziwką ogólnie dostępną dla każdego, nie szanowała swojego ciała, jakby się sobą brzydziła, jakby specjalnie robiła z siebie szmatę, np na złość mu.
Odgrzebuje troche, ale jestem na swiezo po obejrzeniu i mam pewne spostrzezenie odnosnie Twojej teorii. Tom mowi ojcu o tym, ze Lily wsiadla do samochodu. W tym momencie matka jest w drodze do Raya, wiec to co powiedzial Tom slyszal tylko Parker. I teraz pojawia sie pytanie: jezeli faktycznie to Matthew ja zabil to po co mialby dzwonic na policje i ich o tym informowac, skoro tylko on byl w posiadaniu tej informacji? Mozliwe, ze w ten sposob chcial zmylic policje i oddalic od siebie wszelkie zarzuty, ale z drugiej strony mogl sie sam sprzedac. Duzo tutaj pytan bez odpowiedzi.
Hm, na to nie wpadłem. No, można to sobie tak wyobrazić, ma sens. Dzięki, ciekawa podpowiedź.
wg wierzeń Aborygenów, za złe uczynki Bog Ziemii czy jakis tam zamienia czlowieka w drzewa, skaly, gore itd. na koncu mamy zamieniona dziewczyne w pagorki, gory na ksztal lezacej na plecach kobiety ;) :D
trzeba tez dodac ze na poczatku informowani jestesmy o fali upalow czy pewnie tez i susza? a Teczowy Waz moze zapewnic wode :) ale trzeba wyslac dziecko w wawozy jako ofiara? moze jak dziewczyna wsiadla do auta to miejscowi ludzie prosza o deszcz?
Tęczowy Wąż jest obrońcą ludzi i jednocześnie okrutnie ich karze za złamanie prawa. Opowieści o nim mają zwykle związek z ziemią, wodą, więzami społecznymi i płodnością.
pozdrawiam
http://s3.postimg.org/8klkg7477/asdasd.jpg
nasza zguba. "A jednak się nie zgubiłam." ost zdanie w filmie ;)
Ja też łapię się na to... baaa nawet jestem stanie powiązać Twoją interpretację z interpretacją autora wątku.
Jednego tylko nie łapię... narysuj tę dziewczynę w "swojej" górze i wrzuć tutaj linka. Ja jej tam nie widzę. Już prędzej w tej drugiej górze na horyzoncie. W Twojej górze dostrzegam prędzej symbol węża, ale też trudno mi to idzie.
A mnie się podoba,że film był właśnie taki niedopowiedziany i każdy może mieć własną interpretację wydarzeń ale i tego co się działo dalej.
Dokładnie. I właśnie przez to jest prawdziwy, bo ile dzieci ginie bez śladu i nigdy sie nie odnajduje? A ile jest filmów w których do tego nieodnalezienia i niewyjaśnienia sytuacji dochodzi? Kto jest winny? Można snuć teorie... może ojciec, może Burty (zdaje mi się, ze jest scena kiedy on stoi przy jakimś samochodzie) a może całkiem obca osoba, która nie pojawia się w filmie. Zostajemy w niewiedzy jak miliony rodziców na całym świecie, których dzieci nigdy się nie odnalazły. Film wspaniały i nie rozumiem tak niskich ocen.
Mam nadzieje, ze ta wypowiedz to tak zwany wypadek przy pracy, poniewaz w innych miejscach piszesz sensownie. Stwarzanie podzialu na "my wszystkowiedzacy i chlonacy przeslania filmow" kontra "ciemna gimbaza" jest po prostu slaby. Mysle, ze jestes ponad to.
Bardzo podoba mi sie wiekszosc hipotez tutaj przedstawianych. Maja duzo sensu. Mimo tego, samego filmu nie jestem w stanie wysoko ocenic. Poza dobra gra pary glownych bohaterow (chociaz Kidman zaczyna grac podobnie w wielu swoich kreacjach filmowych) nie znalazlem niczego oryginalnego. Mnie "Strangerland" nie zaspokoil intelektualnie ergo ocena jest adekawatna.
Moim zdaniem chodzi tu o jakąś stratę dzieci, którą nie do końca rozumiem. Kluczem do niej wydaje mi się wędrówka chłopca na początku filmu, fakt, że rodzice pozwalali mu chodzić w nocy po mieście, co miało być sposobem na jego bezsenność (!) i te wersy powtarzane przez dziewczynkę - dotyk w ciemności.
Wątek rozpusty/rozwiązłości oraz przyzwoitości ma tu też, sądzę, specyficzne znaczenie. Aż dwóch mężczyzn odrzuca Cathy (normalnie byłoby odwrotnie - nie powstrzymaliby się). Powyżej też padło wiele wypowiedzi sugerujących etnograficzne znaczenie wydarzeń, ich metafizykę, co bez znajomości tamtejszej kultury będzie dla mnie niezrozumiałe.
Ja natomiast mam taką fantazję: nieodrodna córeczka mamusi pofolgowała sobie, a potem poszła w długą, biorąc braciszka (i porzucając go potem) jako poszerzenie "samobójstwa".
Dokładnie taka sama teoria pojawiła się w mojej głowie. W końcu ojciec niejednokrotnie dał odczuć, że bez córki ich życie wyglądałoby inaczej, lepiej, ona była przeszkodą na drodze do ich "szczęścia", bo co złego by się nie działo, to w jego oczach, z jej winy.
Corka byla molestowana ale przez matke. Jej matka ma problem jest seksoholiczka widac to na scene z policjantem I bertim. Wiersz ktory mowi o dotyku jest wyglaszany przez matke. Ona wie Kim jest jej corka . ojciec jest Winny tego ze nie byl blisko swoich dzieci.
Dodatkowo są dwa teksty potwierdzające, że matka jest seksoholiczką. Raz gdy zaczęła obmacywać męża i prosić, żeby spał z nią, mąż powiedział, że ich córka jest nieokiełznana i robi to co chce, tak jak matka i dwa gdy w szpitalu Cathrine opowiada o głuchym telefonie ("Twoja córka to k*rwa") i pyta co zrobiła źle jako rodzic, a ojciec krzyczy, że córka nie ma tego po nim.
Niesamowity klimat, do tego gęste australijskie powietrze. Opcja zabicia jakoś do mnie nie przemawia, natomiast molestowania tak.
Ja pomyślałam, że córka sypiała z ojcem, aż w końcu uciekła a on ruszył za nią i za małym, przecież to było widać że za nimi wychodzi, jak również to że mały bał się nocnych krzyków...
Niby to takie oczywiste, że mógłby stać za tym jej ojciec....
A przeszło komuś przez myśl że to mogła matka mollestować?
A ja czekam na Strangerland 2. Ojciec cofnie czas, wemigrują do Polelandu, załapią się na 500+ i będą żyć długo i szczęśliwie. A tak na poważnie - najbardziej podobała mi się muzyka.
Wychodzi na to, ze jestem jedyna osoba o odmiennym zdaniu. Z poczatku oczywistym bylo dla mnie, ze winowajca jest miejscowy glupek Burtie, ktory to powiedzial policjantowi, ze ona jest na pustyni, a w pozniejszej scenie znaczaco sie na ta pustynie patrzyl. Szczegolnie, ze gliniarz zakazal mu mowic, aby sie nie obciazac i zniszczyl dowody przeciwko niemu, znajdujace sie w pamietniku. Nie wiem dlaczego wszyscy obwiniaja ojca - wydawal sie byc najbardziej normalny z tej grupy "dziwakow i niedorobow". Czyzby pozory? Nie sadze, aby molestowal corke - mam wrazenie, ze on sie nia brzydzil, podobnie jak jej matka, bo juz odkad skonczyla siedem lat i tanczyla nago, uswiadomil sobie, ze poszla w nia, nimfomanke z zaburzeniami psychoseksualnymi, Plakal nie z winy, ale z zalu, jak kazdy ojciec. To, ze matka jest zboczona nie oznacza rowniez jej winy - chciala pozyc zyciem corki, bo maz odmawial jej bliskosci, a ona szukala ukojenia w seksie.
Mysle, ze kluczem do wszystkiego jest tu Teczowy Waz, ktory sprowadza deszcz gdy polknie swoja mloda ofiare. Matka w dniu, kiedy jej corka prawdopodobnie juz nie zyla mowi" "zanosi sie na deszcz". Chlopiec powiedzial, ze Wezowi trzeba spiewac aby zwrocil ofiare - a mialam wrazenie, ze zakochany w niej Burtie nucil melodie patrzac na pustynie. Powiedzial rowniez, ze "ona nic mu nie powiedziala, ze wyjezdza". Ale mysle, ze wiedzial, a przynajmniej czul, tak jak czul jej obecnosc na pustyni, ze chciala uciec. Prawdopodobnie wsiadla do jakiegos samochodu, w wiadomym seksualnym celu, a pozniej zostala zamordowana lub porzucona na pustyni. Ona sama mowi: "nie zgubilam sie". Stara Aborygenka mowi, ze pustynia jest zlym miejscem, ktora pochlania bialych i czarnych, wiec mozliwe, ze wpadla w przepasc, a wedlug australijskich wierzen, zostala ukarana przez weza. Burtie mowi do matki, w chwili gdy ta sie na niego rzucila" "prosze nic nie mowic Lily". Wydaje mi sie, ze on wciaz wierzy, ze Waz ja odda z powrotem.
Natomiast film ten zupelnie mnie wyleczyl z checi zamieszkania w Australii. Ten piekacy skwar, pustynia, na ktorej nic nie wyrosnie, gdzie jedyna rozrywka jest skatepark, zakurzony, straszny grajdolek - nie zdziwilabym sie gdyby chcialy od tego uciec. Brat moze stchorzyl, ona wsiadla do samochodu i stala sie mimowolna ofiara. Nie wierze, ze uciekla - mysle, ze jest dalej na pustyni, tak jak wierzyl w to ten chlopak.
Jednym slowem nie znosze takich zakonczen. Rezyser zawsze powinien tworzyc jakis alternatywny koniec, dla takich osob jak ja, ktore nie chlca sie glowic nad filmem godzinami po obejrzeniu.
Tęczowy Wąż to odniesienie do wierzeń rdzennych mieszkańców i tu można zgodzić się z Twoją interpretacją W takim sensie, że dziewczyna przepadła. Prawdę powiedziawszy, bardziej istotne jest to, kto dziewczynę molestował, niż to, co się z nią stało. Początkowo wszystko wskazuje na surowego ojca, ale w miarę upływu czasu, to matka-nimfomanka wychodzi na zdecydowane prowadzenie i utrzymuje je do końca.
Ale skad wiadomo, ze byla molestowana? Byla nimfomanka i seksoholiczka, ale prawdopodobnie to cechy wrodzone - poszla w matke. Nie wydaje mi sie, ze musiala byc molestowana, aby sie puszczac. Lub inaczej - nie ma zadnego dowodu swiadczacego o tym, ze ktokolwiek ja molestowal (procz nauczyciela, ale jestem sklonna uwierzyc, ze to ona molestowala jego).
Dla mnie słowa o dotyku w ciemności, które padają bardzo często jednak wskazują na to, że była (byli) molestowana. Czego innego miałoby się to tyczyć? Masturbacji? To byłoby przyjemne doświadczenie.
Oczywiście, wszystko wskazuje na to, że Młoda miała również zapędy seksoholiczki, ale czy to wyklucza molestowanie, czy może raczej jest jego skutkiem?
Zgadzam się z tą wypowiedzią. Wnikliwa, logiczna i dająca inne spojrzenie na film. Dziękuję. Moim zdaniem dziewczyna nie była molestowana, przeciwnie to ona uwodziła mężczyzn, wzbudzając tym obrzydzenie u swojego ojca. Żadne z rodziców jej nie zabiło, tylko ktoś przypadkowy (np. kierowca samochodu, do którego wsiadła w poszukiwaniu seksu) lub rzeczywiście zrobił to miejscowy "głupek". Rodzice nie krzywdzili dziewczyny, tylko nie radzili sobie z odziedziczoną po matce nimfomanią. Nie rozmawiali o problemie, uciekali przed nim, izolowali się, zatracili w samotności, aż doszło do tragedii. "Gdybym mógł cofnąć czas"...