Uczucie ktore poddalo sie realiom zycia. To piekny film w kazdym wzgledzie (tematyka, aspekt wizualny, muzyka). Koncowe spotkanie na stacji benzynowej to moim zdaniem jeden z najbardziej wzruszajacych momentow w historii kina. (podobnie jak koncowka "Swiatel Miasta" Chaplina).
Współczesna wersja, gdyby powstała, pewnie zakończyłaby się romantyczną ucieczką, a więc ucieczką od odpowiedzialności za drugą osobę (za uczucia poślubionej osoby).
Tematyka, aspekt wizualny, muzyka... z tym wszystkim się zgodzę, tylko przez formę ekspresji jakoś nie potrafię przebrnąć :|