Tutaj nie wszystko jest robione pod jedną osobę, lepszy żart, fajniejszy pomysł na ujęcie
tego tematu w tym klimacie.
Wczoraj wieczorem obejrzałem "Pociąg życia". Trudno porównywać oba filmy, bo to jednak co innego. "Życie jest piękne" to bardziej dramat niż komedia, a tutaj beka była prawie cały czas. Dawno się tak nie ubawiłem na komedii.
No ale to przecież było widać od początku, że to komedia: sam początek, ale już zwłaszcza zbudowanie eleganckiej lokomotywy z wagonami z jakichś zardzewiałych resztek.
- Oberlutenant? Chcę zabrać swojego Żyda!
- To mój Żyd!
(...)
- Niech go pan zabiera, nie chcę go już!
Nie pamiętasz, gdy ten Żyd przebrał się w mundur wysokiego oficera niemieckiego, a potem Niemcy nawalili im tyle żarcia, że szok?:-)
Pewnie, w filmie było dużo przezabawnych scen - ubaw po pachy, ale dramat też, a nawet przede wszystkim, trzeba w nim widzieć. Jak w życiu...Zwłaszcza ostatnia scena mało zabawna.
Czy lepszy nie wiem , raczej inny. Zycie jest piękne to jeden z ładniejszych filmów jaki powstał , ten jest też świetny ale to nie to samo , tak jak byś powiedział że Głupi i głupszy lepszy niż uciekający pociąg.
Mam podobne zdanie, chociaz ''Zycie jest piekne'' ogladalam w kinie, a ''Pociag zycia'' w calosci zaspojlerowal mi kolega (od poczatku do konca (nawet tozsamosc Cyganow mi zdradzil, co bylo lekko podle).
Wspanialy film, a zakonczenie miazdzy.
Chociaz ''Zycie jest piekne'' tez jest swietnym filmem.
A Benigni po prostu bardziej znanym rezyserem, dlatego to on zbieral laury.