W roli Gomeza był wspaniały. Zagrał ciepłego, uroczego, męskiego, troskliwego męża jak i
ojca. Przez cały czas oglądania rodzinki Addamsów, zachwycałam się Raulem z miną kotka.
Szkoda, że nie żyje - z chęcią zobaczyłabym go w trzeciej części Addamsów.
Przykro mi, że tak późno odpowiadam... Ale w pełni się zgadzam w "The Addams Family" urzekł mnie swoją grą! Jego postać była świetna- prawdziwy mężczyzna! Najwyżej ceni sobie rodzinę, to jest piękne. Na filmie widać, że pomiędzy Gomezem, a Morticią jest coś niezwykłego i niesamowicie fajnego. Jego reakcja na francuski Morticii- rozwala wszystko :D Przepiękne było dla mnie gdy mówili
G: Twoja śmierć- straszliwa tortura
M: Jeden dzień bez Ciebie- prawdziwa śmierć
Bez wątpienia ich rodzina nie była normalna, ale jak patrzę na niektóre rodziny, to ta nie była nawet tak bardzo "patologiczna", jedno jest pewne- zawsze mogli na sobie polegać. Mieli być inną, rodziną, która łamie wszystkie zasady wychowawcze itd., ale mimo wszystko zachowali w sobie tą "moralność", czy sama nie wiem jak to nazwać...
Pozdrawiam i czekam na odpowiedz!