Ojciec Sheldona w YS wydaje sie calkiem ciepla osoba... Az zal, ze wiemy jak to sie skonczy.. Zapomnialam o tym, ze zdradzal matke Sheldona..

No to niezły twist z tą "zdradą" w 4 odcinku 7 sezonu XD
Twórcy nieźle sobie obmyślili.

Byl odcinek, kiedy Sheldon opowiadal o futbolu, ktory ojciec kazal mu ogladac. Musial, bo jezeli nie obejrzal, nie wolno mu bylo odrabiac lekcji. Po ktoryms meczu jego ojciec przestrzelil telewizor, a kiedy umarl w zalobie byl glownie wlasciciel sklepu monopolowego. To byl zimny prymitywny alkoholik. Producenci Young Sheldon zrobili z niego cieplego nauczyciela. Porazka.

Na ten moment to rzeczywiście zupełnie inna postać, niż ta opisywana w TBBT, ale nie jest wykluczone, że to się jeszcze zmieni. Zresztą, do klimatu YS nie pasowałby taki gbur.

Pamiętajmy, że to jest wyobrażenie jak sheldon to odbierał. Pic pije sporo wiec dla dziecka pewnie ogrom, A z czasem moze byc gorzej.

No właśnie. W TBBT była mowa o tym, że Sheldon nakrył ojca na zdradzie. Dlatego od tamtej pory nauczył się pukać do drzwi trzy razy i wymawiać imię osoby, do której przychodzi. A w YS na razie jego rodzice są przedstawieni jako fajne i mimo wszystko kochające się małżeństwo. Oczywiście jak piszecie - coś jeszcze się może zmienić. Jeśli dobrze pamiętam, ojciec Sheldona zmarł, gdy ten miał 14 lat, aktualnie w drugim sezonie Sheldon jest dziesięciolatkiem, coś się jeszcze więc może zdarzyć.

też była sytuacja w tbbt, jak Sheldon bodajże mówił, że zdrada ojca nastąpiła kiedy miał 12 lub 13 lat? coś takiego może przekreślić cały pogląd Sheldona na jego ojca.

No i nigdy więcej się nie odezwał do ojca. Ogólnie to pewnie w serialu to będzie, ale serial jest tak do bólu cukierkowy, że pewnie to zmiękczą jak i wszystko. Szkoda, że zamiast dobrej komedii dla starszego widza, zrobili zwykłe kolorowe show dla dzieci.

Właśnie aktualnie w ostatnim sezonie YS nie było jeszcze zdrady, a Sheldon prawdopodobnie już ma 13 lat, więc może w póżniejszych odcinkach będzie zdrada, a może to było dopiero jak miał 14 lat, czyli możliwe, że niedługo przed śmiercią ojca.

A już w drugim sezonie puka po kilka razy i wymawia imię

Może nie jest pokazany jako zimny alkoholik, który krzywdzi Sheldona. Ale samo picie mając dziecko to już zaniedbanie, bo nie jesteś w pełny świadomy i odpowiedzialny, kiedy pijesz. W dodatku odcinasz się od swoich uczuć i dajesz zły przykład. Nie mówiąc o nadwadze, która może Cię zabić. Więc nawet, jeśli nie pokazali go jako typowo złego rodzica, to pokazali go jako prymitywnego trenera z nadwagą i butelką w ręku. Gdyby nie matka Sheldona, która ciągle go chroniła przed ojcem, to on sam by go krzywdził i wykorzystywał o wiele bardziej.

Myślę, że gdyby postanowili trzymać się opisu ojca tak jak go przedstawia Sheldon w TBBT, trudno by było utrzymać komediowy charakter serialu. Z kolei Meemaw w takiej odsłonie jest przezabawna.

No nie wiem. Jestem wielkim fanem TBBT, ale Young Sheldon to w moim odczuciu kompletna klapa. Doszedłem do czwartego odcinka i jakby nie to, że TBBT się już kończy i z nadzieją chcę zapełnić lukę to już odpuściłbym sobie ten serial. Ani to ciekawe, ani śmieszne, nic nowego zresztą nie wnosi. 3/10 na chwilę obecną.

Strasznie nudne, w dodatku to się nie zgadza z tym, co mówił dorosły Sheldon. Taka papka.

Dokładnie. Zgadzam się.

Dorosły Sheldon miał problem z postrzeganiem świata. Mógł wyolbrzymić wiele rzeczy, bo jego mózg odbierał to inaczej.

Wg mnie Young Sheldon jest o wiele lepszym i przede wszystkim śmieszniejszym serialem.

No nie wiem, mnie nie śmieszy śpiąca z papierochem w ustach nawalona stara hazardzistka. Zamiast pilnować dzieci, pije. Potem jeszcze odurzyła Sheldona syropem na kaszel, żeby zasnął. Kłamie i oszukuje, jest okropną osobą.

Po obejrzeniu kolejnych odcinków dopisuję do tego picie whisky w ciąży z mamą Sheldona.

Wiesz, że kiedyś nie wiedziano, że w ciąży nie powinno się pić i było to dość powszechne, a nawet zalecano kobietom kieliszek wina?

Tak samo jak przed Holocaustem kobiety w Niemczech zaczytywały się w książkach o wychowaniu, które polecały im ignorować potrzeby dziecka i sobie je podporządkowywać przemocą, aby złamać jego ducha. Potem te kobiety wychowały pokolenie nazistów, które szukały w podporządkowaniu i zabijaniu innych siły, którą ich rodzice im odebrali.
Czy to znaczy, że mamy te kobiety rozgrzeszać, bo przeczytały to w książce?

Babcia mi pasuje w takiej formie. Sheldon mógł ją zapamiętać jako ciepłą i kochaną. Ojciec według mnie w ogóle nie trzyma się kupy, tu też w ich relacjach są dość pozytywne i ciepłe chwile, a w TBBT nie było o nich słowa, tylko był same negatywy.

Jeszcze jeden fakt nie trzyma się kupy. Sheldon gdy opowiada swoją przeszłość to podkreśla, ze mieszkała na farmie, gdzieś na odludziu. A tymczasem w YS mieszkają normalnie w miasteczku.

100 % racji w tym co napisałaś.Choć fajnie byłoby zobaczyć też ojca takiego menela,który tylko żłopie piwsko,ogląda mecze.Taki Ferdek Kiepski&Al Bundy :D.Bo tak musiał wyglądać po opiniach starego Sheldona ;).

A mnie właśnie denerwuje, że w domu Sheldona nie ma takiej patologii o jakiej dowiadujemy się z TBBT. Byłoby o wiele ciekawiej. A tak? Bunia jako sexy gilf? Ojciec-pasozyt jako tatuś, któremu nie można nic zarzucić? Żadnych klotni rodziców i złośliwości jakie sobie robili, i o których opowiadał Sheldon? Rodzeństwo Sheldona, które tak naprawdę nie jest głupie - jedynie jego brat? I tak naprawdę nie widać, żeby ktoś w szkole dręczyl Sheldona... Mały aktor całkiem spoko, ale za mało ekspresyjny, Sheldon w TBBT ma bogatą i fantastyczną mimike...

Faktycznie jest trochę za mało ekspresyjny w porównaniu z starszą wersją siebie. Wolałem tę jego ekspresyjność, ta jego ciężka powaga trochę czyni z niego nijakiego robota. Starszy nie był tak bardzo robotyczny jak młody.

Zgadzam sie, trochę jakby tworząc Młodego Sheldona zapomnieli co było mówione w TBBT :( nawet jeśli ojciec przejdzie całkowita przemianę to jakoś to się nie trzyma ... Ale to serial komediowy i i ma być wesoło choćby nie wiem co

No tak, ale komedia może być ponura. Jak Al Bandy, albo choćby TBBT. Przecież w TBBT większość sytuacji to porażki ubrane w ciekawą opowieść i trochę śmiechu. A u Sheldona? Sukces goni sukces, wszyscy są szczęśliwi i wszystko jest cukierkowe.

Robiąc młodego Sheldona twórcy olali w większości historię i piszą ją na nowo.

Ale w sumie w BBT tez było dziwnie w jednym odcinku widać jak sheldon pije red bulla nagle tekst od leonarda, ze sheldon pierwszy raz napil sie red bulla a potem odcinek jak sheldon znow pierwszy raz pije red bulla małe a jednak ;)

Taaa, tak samo było w jednym odc bodajże w 3 lub 4 sezonie, gdzie Penny namawiała Sheldona na wyjście na tańce, po czym ten stwierdził, że istnieje wiele alternatywnych wszechświatów, ale w żadnym z nich nie tańczy, podczas gdy w pierwszym sezonie chłopaki we czwórkę wybrali się za namową Wolowitza na lekcje tańca do jakiegoś klubu seniora i tam Sheldon tańczył...

W TBBT widać bardzo, ale to bardzo wyraźnie, jak Sheldon zniekształca rzeczywistość w swoich opowieściach.

Ale rzeczywiście, jeśli się ogląda Młodego Sheldona, trzeba zapomnieć o TBBT, bo to nie trzyma się kupy. I odwrotnie, jeśli po obejrzeniu kilku odcinków Młodego, obejrzymy coś z TBBT, to zwyczajnie musimy odłożyć na bok postać z Młodego Sheldona. Inaczej można się tylko frustrować, a osobiście oglądam seriale w innych celach.

Pamiętajmy, że mówimy o Sheldonie. To po 1. a po 2. my nie do końca wiemy co kiedy i jak. W końcu Sheldon rzuca zdawkowe informacje na temat jego przeszłości. Więc, to że jego ojciec był taki, nie znaczy, że nie mógł być inny niż jeszcze wcześniej, identycznie z resztą. Może jeszcze w YS takie rzeczy, o których wspominał jeszcze się nie wydarzyły. Po 3 bunia(ang. meemaw) serio mogła być dobra dla Sheldona, w końcu w YS lubi ją, a poza tym to jaka jest bunia nie musi być taka sama dla wszystkich, może być inna dla swojego partnera, jeszcze inaczej dla zięcia, dla córki itd. Naprawdę tak mógł ją zapamiętać. A po 4. być może relacja Sheldona z ojcem była inna i zmieniała się z czasem. Poza tym, nie wyłapaliście wszystkich niuansów z serialu starszego Sheldona. Kompletnie przegapiliście parę szczegółów. Może i ojciec w starszym serialu był gorszy, ale może był opisywany w póżniejszym czasie, który jeszcze nie miał miejsca w YS. Więc wcześniej nie musiał być zły, nawet starszy Sheldon parę razy go dobrze wspominał, choć na pewno mniej razy niż gdy negatywnie. I przede wszystkim ich relacja była dość inna. On był typowym teksańskim ojcem lubiącym piwo i oglądanie sportu przy ciągłym siedzeniu na fotelu, a jego syn to był odmieniec bez ani krzty umiejętności społeczności o wysokim iq. Mieli inną relację, ale jego ojciec może wcale nie chciał żle dla niego. Syn mógł to odebrać inaczej, ale ojciec próbował w swoim stylu mu pomóc. Teraz uwaga, bo to jest spoiler z finałowego sezonu teorii wielkiego podrywu. SPOILER - Starszy Sheldon odkrywa, że jego nagrana przez niego taśma została zmodyfikowana przez jego ojca. Osobiście uważam, że w ten sposób jego ojciec chciał coś po sobie pozostawić i celowo zmodyfikował właśnie kasetę Sheldona. Teoretycznie mówi do jego podopiecznych z klubu sportowego, ale jego treść jest dość pozytywna. Wtedy nie był nawet w ogóle zły. Muszę też wspomnieć, że to było już na wiele lat przed jego śmiercią, bowiem Georgie, którego widać jest mały, na oko 13-15 lat, a jest trochę lat starszy od Sheldona, może o 3-4 lat, a więc był wtedy dość mały. Więc do śmierci ojca było wtedy jeszcze trochę czasu. A natomiast w YS mamy tyle sezonów i w najnowszej póki co ma chyba właśnie 13 lat, czyli na rok przed śmiercią ojca. Myślę, że w następnym sezonie sporo może się zmienić.

Dodam jeszcze też, że Sheldon przecież inaczej postrzegał świat i zupełnie inaczej go opisywał, często myślał, że dobrze opisuje i dobrze odbierał świata i to dla niego były fakty, choć nie musiały być. Pamiętajmy, że mówimy o osobie, która miała ogromny problem z komunikacją międzyludzką, odbieraniem myśli i uczuć ludzi.

A Bunia przecież jako młodsza staruszka mogła być bardziej zabawowa, imprezowa, a dużo starsza już nie i to może robić dużą różnicę, co jest zrozumiałe.

A ojciec mógł się żle zmienić na jakiś czas przed śmiercią. A Sheldon kiedy wspominał o nim, to było raczej głównie w tamtym okresie.

Wczoraj czytałem twój komentarz o ojcu sheldona, że nakrył ojca zdradzającego matkę, a dzisiaj wyszedł czwarty odcinek w którym faktycznie Sheldon nakrył ojca z przebraną za Helgę mamą, więc się wszystko zgadza hehe

Ulgę przyniosłaby śmierć matki. Maskara z taką babą ograniczoną żyć, która utrudnia jak może życie rodzinie. Nie dość, że nawiedzona, to jeszcze egoistka.