no cóż... niektórym się nie spodobał nowy świat z tym niepoważnym humorem ale... Słowo Arcydzieło mówi wszystko o tej grze...
Jak dla mnie nie ma drugiej takiej gry Jak Fallout ( niestety jak dla mnie tylko dwie pierwsze części ). W moim przypadku w Fallout'a, Starcraft'a i Heroes III mogę grać do końca życia i mi wystarczą. ;)
żaden ten dzisiejszy komercyjny szit typu modern Łorfer ;)
Nie trawię Tormenta. Niby gra się fajnie ale bez przerwy mam wrażenie że gra zaraz się skośczy.. jaki jest średni czas ?
Dla mnie 1 była jednak ciut lepsza, bardziej odpowiadał mi klimat różniący się od tego z sequela.
Dwójka i jedynka Falla wymiatają. Jedynka była bardziej poważna a dwójka zalatuje nieco Monty Pythonem. Ta nieco, tu jest w pytę aluzji do różnych filmów ot choćby z tego co pamietam:
Star Trek- No jest tego dużo plus jedna lokacja.
MadMax- To było już w jedynce ale w tej części też nie zabrakło "jednoręcznej" skórzanej kurtki, psa a nawet samochód dali.
Monty Python- Właściwie kilka lokacji jest z nimi związanych + Holly Hand Granate. Halleujah...
Poza tym w pytę tekstów z różnych filmów, aluzje do Westernów i takie tam...
Też tak macie że nie możecie po prostu przestać co trochę grać ? Ja tak już od 7 (?) lat.
Jedynka ma cięższy klimat klimat i może dlatego rzadziej w nią gram, mimo wszystko Adytum, Necropolis i Katedra to moje ulubione miejsca EVER w grach video. W drugiej części oprócz Enklawy i tankowca, lokacje jakoś mi się już tak nie podobają... Moje marzenie które niestety nigdy się nie spełni to żeby w Fallout były też takie ciekawe dialogi, questy i sytuacje jak w Tormencie... Tak czy srak, Fallout 1 i 2 to dla mnie po prostu jedna gra tylko podzielona na dwa rozdziały których nie potrafię ocenić oddzielnie. 10 !
do dzisiaj nie widziałem lepszej gry! kiedy byłem w gimnazjum i nie miałem kompa to przychodziłem na dodatkowe lekcje informatyki żeby grać w F2 :D powiedziałem że to mój folder z grą i żeby mi nie usuwali, czyli miłość trwa już 9 lat :D kiedyś pisałem nawet solucje, ale zrezygnowałem po setnej misji gdzie była dopiero połowa gry :D
W życiu zdarza się kilka takich sytuacji. Prezenty na komunię, osiemnaste urodziny, studniówka, matura, studia, ślub itd. Do tego wszystkiego zaliczę jeszcze grę Fallout. Zgadzam się z jednym z przedmówców, który napisał że to jedna gra podzielona na dwa rozdziały i należy oceniać je jako całość. Do tej pory nie powstał jeszcze tytuł, który można śmiało porównać z tym arcydziełem. Nie mówiąc o tym żeby go zdetronizować. To jedyna gra w historii która wywarła na mnie tak głębokie wrażenie. Pomimo tego że nie wracam do niej już kilka lat, to nadal o niej myślę... "War, war never changes...". Pozdrawiam wszystkich fanów... przepraszam, wyznawców.
pierwszy pocałunek, pierwszy papieros, pierwszy seks, pierwsze ukończenie Fallouta...
:D
Wspaniała przygoda, nie ma co. Spośród wszystkich gier s-f, poza Falloutami 1 i 2, tylko pierwszy Deus Ex trzymał poziom. Nie wiem czy to ja się już zestarzałem, czy to świat się zrobił nudniejszy, ale nowe Fallouty jakoś do mnie nie przemawiają. Gdyby tak zrobić miks grafiki nowych Falloutów (poza modelami postaci- ciągle mam wrażenie, że wyglądają jakoś tak...zbyt dziecinnie) z tym CZYMŚ ze starych falloutów, to natychmiast brał bym 2 tygodnie urlopu ;)